W 10-letnim stażu prowadzenia wielu akwariów uważam, że przyssawki akwarystyczne to jedna z najważniejszych części sprzętu. Nie ma nic bardziej frustrującego, niż codzienne doczepianie grzałki, rurek, czy samego filtra wewnętrznego.
Przyssawki akwarystyczne na topie
Jedne z najlepszych przyssawek oferuje Eheim. Ostatnio odkopałam 10-letnie starocie (przyssawki uniwersalne) i trzymają jak nowiutkie. Nawet po paru latach pod wodą nie robią się twarde i trzymają bez zarzutu. Tak jak sprawdzają się przy sprzęcie Eheim, tak niestety trudno je zaadaptować do innych marek, bo jako zaczepkę mają dziurkę. Są natomiast przyssawki do skimmera z “grzybkiem”, ale tych nie testowałam.
Tak samo dobre są jednak przyssawki Eden i Oase. Ich staż to około 4 lat, a nie obniżają standardu. Pasują też do większości sprzętów innych marek, bo przyczepka jest w formie “grzybka”. Po długim czasie spędzonym w wodzie ciepłej czy zimnej nadal pozostają miękkie i przyssiewają się bez zarzutu.
In plus jest rewelacyjny uchwycik na boku przyssawki za który wystarczy pociągnąć, a przyssawka bez problemu odkleja się od szyby i nie trzeba z nią walczyć. Znalazły się jednak na drugim miejscu, bo nie jest tak łatwo je dostać (w tym momencie).
Jeżeli więc chcecie mieć święty spokój z filtrem, grzałką, czy rurką, to doinwestujcie w przyssawkę, bo czas jej amortyzacji na pewno zwróci koszt zakupu i godziny frustracji nad fruwającymi elementami.
Szerokość “grzybka” do mocowania przyssawki Eden i Oase -1cm
Szerokość dziurki w przyssawce Eheim – 0,6cm