Gąbka do naczyń jako czyścik do szyb nie powinna się sprawdzać, bo jest gąbką. Do naczyń. Najlepsze jest więc to, że sprawdza się doskonale i stosują ją akwaryści, którym akurat wpadła w rękę i ci, którzy na swoich stu akwariach mają po jednej gąbce do codziennego przetarcia szybki z przodu. Akwarystyczna gąbka do naczyń może więc zagościć i w naszym zbiorniku.
Akwarystyczna gąbka do naczyń jest dobra i tania
Musimy jednak stosować część “gąbczastą”, a nie tę do szorowania garów. Co prawda generalnie nie powinna niczego porysować, ale też gąbki bywają różne. Gdy coś nie jest przeznaczone do tego, do czego się tego używa, to lepiej zachować większą ostrożność.
Wystarczy najtańsza, akwarystyczna gąbka do naczyń nie musi być renomowanej marki, czy o odpowiedniej strukturze. Niezależnie od wyboru zawsze musimy ją najpierw wypłukać w bieżącej wodzie. Niektóre są nasączone preparatami mającymi zapobiegać powstaniu bomby biologicznej na gąbce zanim w ogóle umyjemy pierwszy talerz.
Gąbka może być duża lub mała w zależności od akwarium, jakie chcemy oczyścić. Dociera w rogi, nie kaleczy silikonu i łatwo z niej strząsnąć żwirek, jeżeli nieproszony dostanie się na powierzchnię. Można ją też stosunkowo łatwo oczyścić. Wystarczy przepłukać parę razy a glony i okrzemki od razu opuszczają jej wnętrze.
Ale naprawdę nie ma nic lepszego?
A pewnie, że jest. Tylko nie da się ukryć, że gąbka jest najtańsza. Nie ma opcji, żeby znaleźć czyścik do szyb poniżej złotówki. Tylko nie wypada jej zostawiać na szybie jak czyściki magnetyczne, bo taka różowiutka ozdoba nie konweniuje z wnętrzem akwarium.
Atutem gąbki jest też jej uniwersalność. Możemy ją stosować w akwariach eleganckich i brudnych, z wielkimi kamieniami lub podłożem aktywnym. Nawet akwarium porysowane lepiej czyści się gąbką, bo idealnie wybiera brud z podłużnych skaz. Żyletki i ostre elementy nie dadzą tam rady.
Wadą jest potrzeba zamoczenia rąk. Musimy dopilnować, żeby owa akwarystyczna gąbka do naczyń znalazła się tam, gdzie powinna być i dopasować moc ścierania do tego, czy usuwamy zielenice, czy sinice (po czyszczeniu sinic oczywiście wyrzucamy gąbkę). Kiedy dysponujemy czyścikiem żyletkowym to zjedzie wszystko razem z kamieniem i okrzemkami. Trzeba tylko pilnować, żeby był bez skazy, bo inaczej narobimy rys.
Może to kwestia przyzwyczajenia, ale na pewno ta metoda czyszczenia zbiornika nie należy do najgorszych, więc pora podebrać gąbkę z kuchni i w końcu oczyścić te szyby!
Artykuł niestety nie jest sponsorowany przez producenta gąbek do naczyń…